W małej, malowniczej wiosce na skraju rozległego pola pracował Traktor Tadeusz. Tadeusz bardzo lubił swoją codzienną pracę pod słońcem. Uwielbiał słuchać śpiewu ptaków i czuć zapach świeżo ściętego zboża. Jednak, miał też jedno, tajne marzenie – zobaczyć świat z góry i patrzeć na ziemię z chmur.
Pewnego dnia, kiedy słońce świeciło mocno, a powietrze wibrowało od upału, silny podmuch wiatru zaskoczył Tadeusza podczas pracy w polu. Zanim zdążył zareagować, poczuł, jak unosi się w powietrze, coraz wyżej i wyżej, aż znalazł się w krainie puszystych chmur.
Zaskoczony swoją nową lokalizacją, Tadeusz zaczął poznawać ten nieznany świat. Spotkał tu Chmurkę Czesię, która tworzyła deszczowe kropelki i Tornado Tomka, wodzireja wiatrów. Każda z tych postaci miała swoje historie i marzenia, a Tadeusz słuchał ich z zapartym tchem.
Od Chmurki Czesi dowiedział się, że chmurki też mają marzenia. Marzą o tym, by przynosić radość rolnikom, przynosząc deszcz ich uprawom. Tornado Tomek opowiedział o swoim pragnieniu podróżowania i poznawania nowych miejsc, ale też o tęsknocie za spokojem.
Podczas tych rozmów, Tadeusz zdał sobie sprawę, że choć marzenia są ważne, to również istotne jest pamiętanie o tym, skąd się pochodzi. Przypomniał sobie o swoim polu, o roślinach czekających na deszcz i o ptakach śpiewających przy wschodzie słońca.
Z tęsknotą w sercu, poprosił Chmurkę Czesię o pomoc. Dzięki jej magicznym kropelkom i podmuchom wiatru Tornada Tomka, Tadeusz powrócił bezpiecznie na swoje pole.
Gdy wrócił, wiedział, że chociaż chmurki i wiatry mają swoją magię, prawdziwe czary można znaleźć w codziennej pracy, w słońcu wschodzącym nad polem i w marzeniach, które popychają nas do przodu, ale też przypominają o naszych korzeniach.
I tak, wśród śpiewu ptaków i złotych kłosów zboża, Traktor Tadeusz pracował dalej, marząc, ale też pamiętając o miejscu, które nazywał domem.
Koniec.