Był sobie raz pies, który bardzo chciał zobaczyć, co jest poza Ziemią. Miał wielką ciekawość i odwagę. Postanowił więc zbudować rakietę i polecieć w kosmos.
Pies pracował ciężko i samodzielnie, aby zebrać wszystkie potrzebne materiały i części. Znalazł stare beczki, metalowe rury, kable, śruby i nakrętki. Zrobił też skafander i hełm z worka i butelki.
W końcu udało mu się skończyć rakietę i był gotowy do startu. Wszedł do rakiety i zajął miejsce pilota. Zapalił silniki i odliczył: dziesięć, dziewięć, osiem… zero! Rakieta wzbiła się w powietrze z wielkim hukiem i piskiem. Pies był bardzo podekscytowany i szczęśliwy.
Po kilku godzinach lotu dotarł do kosmosu. Tam zobaczył niesamowite widoki: gwiazdy, planety, księżyce i komety. Był zachwycony tym, co widział. Zrobił wiele zdjęć i badań.
Nagle zauważył, że zbliża się do niego inna rakieta. Była to rakieta obcych, którzy też podróżowali po kosmosie. Pies był trochę przestraszony, ale też ciekawy.
Obcy nawiązali kontakt z nim przez radio. Pies usłyszał dziwne dźwięki i nie rozumiał ich słów. Jednak zauważył, że obcy machali do niego rękami i uśmiechali się.
Pies uznał, że obcy są przyjaźni i chcą się z nim poznać. Zaprosił ich do swojej rakiety i pokazał im swoje zdjęcia i badania. Obcy też pokazali mu swoje odkrycia i wynalazki. Pies i obcy wymienili się prezentami i podarowali sobie wzajemnie nasiona roślin z ich planet.
Pies i obcy pożegnali się serdecznie i obiecali sobie nawzajem odwiedzić się ponownie. Pies wrócił do swojej rakiety i skierował ją w stronę Ziemi.
Wylądował bezpiecznie na swojej planecie i opowiedział innym psom o swojej wyprawie. Wszyscy byli pod dużym wrażeniem i podziwiali jego odwagę oraz ciekawość.
Wkrótce pies posadził w swoim ogrodzie nasiona roślin z innych planet i stworzył piękny ogród kosmiczny. Był bardzo szczęśliwy i dumny ze swojej przygody.