W prehistorycznym świecie dinozaurów, żył sobie mały dinozaur o imieniu T-Rexik. Był on bardzo miłym i zabawnym dinozaurem, ale czasami, gdy coś nie szło po jego myśli, czuł się bardzo zły i nie wiedział, jak sobie z tym poradzić.
Pewnego dnia, T-Rexik bawił się ze swoimi przyjaciółmi – Stegusiem, Triceratkiem i Pterusiem na pięknej zielonej polanie. Grali w zabawę, która polegała na skakaniu przez kamienie. T-Rexik chciał wygrać, ale za każdym razem, gdy próbował skoczyć, jego krótkie łapki nie pozwalały mu na to i ciągle przegrywał.
Z każdym nieudanym skokiem, T-Rexik czuł, jak jego złość narasta. Jego przyjaciele śmiali się, ale nie ze złośliwości – po prostu dobrze się bawili. T-Rexik jednak czuł się coraz bardziej zły. W końcu, w przypływie złości, ryknął głośno i kopnął jeden z kamieni tak mocno, że potoczył się w stronę Triceratka, który prawie został uderzony.
Triceratek przestraszył się i powiedział:
– T-Rexiku, dlaczego jesteś taki zły? Przecież to tylko zabawa!
T-Rexik zrozumiał, że jego złość sprawiła, że skrzywdził przyjaciela. Usiadł na ziemi i zaczął płakać. Jego przyjaciele podeszli do niego i Steguś powiedział:
– Złość to normalna emocja, T-Rexiku, ale musimy nauczyć się, jak sobie z nią radzić.
Pteruś zaproponował:
– Może spróbujemy oddychać głęboko? Gdy ja jestem zły, biorę głęboki oddech i to pomaga mi się uspokoić.
Wszyscy razem zaczęli oddychać głęboko: wdech… wydech… wdech… wydech… Po kilku minutach T-Rexik poczuł, że jego złość powoli mija.
Triceratek dodał:
– Kiedy jestem zły, lubię policzyć do dziesięciu. Może spróbujemy razem?
I tak zaczęli liczyć: jeden, dwa, trzy… aż do dziesięciu. T-Rexik poczuł się dużo lepiej.
Steguś miał jeszcze jedną propozycję:
– A może spróbujemy znaleźć coś, co nas uspokaja? Ja lubię rysować, to mnie zawsze relaksuje.
T-Rexik pomyślał chwilę i uśmiechnął się:
– Ja lubię biegać! Może pobiegamy trochę po polanie?
Wszyscy się zgodzili i zaczęli biegać po polanie, śmiejąc się i ciesząc się wspólną zabawą. T-Rexik zrozumiał, że złość to normalna emocja, ale ważne jest, aby umieć ją kontrolować i nie krzywdzić innych. Od tego dnia, gdy tylko czuł, że zbliża się złość, brał głęboki oddech, liczył do dziesięciu i znajdował coś, co go uspokajało.
I tak, mały T-Rexik nauczył się radzić sobie ze swoją złością, a jego przyjaciele zawsze byli przy nim, gotowi do pomocy. Razem bawili się i uczyli, jak być lepszymi przyjaciółmi i dinozaurami.